Przyjęcie i praktyka Płomienia Miłości
Jak ratować dusze? „Ofiara i modlitwa – oto wasze środki!” (23 lipca 1963)76. Matka Boża oznajmia: „Im więcej znajdzie się ofiarnych, czuwających na modlitwie dusz, tym większa będzie moc Płomienia mojej miłości na ziemi […], gdyż siła ofiary i modlitwy zdławi ogień diabelskiej nienawiści” (6 grudnia 1964). „Będę wspierać wasz trud nieznanymi dotąd cudami. Będą się one dokonywać cicho i łagodnie, a w ten sposób wynagradzać mojemu Synowi” (1 sierpnia 1962). Pan Jezus mówi zaś: „Czy mogę wam odmówić, gdy prosicie Mnie o dusze? Nie! Sprzeciwiłbym się wtedy przecież mojemu dziełu odkupienia. Zawsze wysłuchuję waszej wytrwałej modlitwy” (24 czerwca 1963).
Funkcjonują trzy grupy, które są częścią społeczności Płomień Miłości Niepokalanego Serca Maryi i są to :
- Nocne Czuwania Liczba uczestników 56
- Ofiaruj Swoje Cierpienie Liczba uczestników 56
- Płomień miłości Maryi w rodzinach Liczba uczestników 56
Grupa 1 Nocne Czuwania
„Widzisz, córko, gdy Płomień mojej miłości zapłonie na ziemi, jego łaski spłyną również na umierających. Szatan zostanie oślepiony i dzięki waszej czujnej modlitwie nie będzie już mógł atakować umierających. Łagodny blask Płomienia mojej miłości nawróci najzatwardzialszego grzesznika” (12 września 1963).
„Proszę, aby nocne czuwania, poprzez które pragnę ratować dusze umierających, w każdej parafii organizowano w taki sposób, by nie było minuty, w czasie której by nie czuwano. Jest to środek, który daję wam do dyspozycji. Dzięki niemu możecie ratować dusze konających przed wiecznym potępieniem. Światło Płomienia mojej miłości oślepi szatana” (9 lipca 1965).
Jednocześnie Pan wskazuje nam środki działania: „Moja dusza tak bardzo cierpi! Dusze stworzone na obraz i podobieństwo Boże, które dostają się w szpony szatana, pochłania wieczny ogień. Cierpienie mojej duszy może złagodzić Płomień Miłości mojej Matki” (26 lipca 1963).
Podobnie wypowiada się również Matka Boża: „Nie chcę, by choć jedna dusza została potępiona. I wy tego nie chciejcie! Dlatego daję ci do ręki promień światła – Płomień mojej miłości” (15 stycznia 1964).
Wiele jednak zależy również od nas: „Szatan z zatrważającą łatwością porywa dusze. Dlaczego nie staracie się ze wszystkich sił temu zapobiegać?”
(14 maja 1962).
Maryja mówi: „się o oślepienie szatana, bo inaczej kiedyś zostaniecie pociągnięci do odpowiedzialności z powodu wielu, wielu zgubionych dusz. Nie chcę, by choć jedna dusza została potępiona! Szatan oślepnie na tyle, na ile zaangażujecie się w to dzieło” (27 listopada 1963 roku).
Prośba Matki Bożej do nas wszystkich
„Podczas modlitwy, poprzez którą oddaje Mi się największą cześć, dodawajcie taką prośbę:
«Matko Boża, rozlewaj na całą ludzkość działanie łaski Twojego Płomienia Miłości, teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen». Te słowa nie mają być aktem strzelistym, lecz muszą się stać waszą stałą modlitwą błagalną” (październik 1962).
Musisz też jeszcze bardziej ograniczyć sen w nocy. Proszę cię, abyś czuwała wtedy na modlitwie przez dwie godziny, abyś wstawała dwa razy, za każdym razem na godzinę. Córko, czy mogę na ciebie liczyć? Proszę cię o to Ja, Bóg-Człowiek.
Udział w Dziele Odkupienia według dziennika duchowego Elżbiety Kindelmann
- 1 Godzina czuwania modlitewnego do wyboru w ciągu całego czwartku lub piątku w godz. 22.00-6.00
- 2 Godziny czuwania modlitewnego do wyboru w ciągu całego czwartku lub piątku w godz. 22.00-6.00
- 3 Godziny czuwania modlitewnego do wyboru w ciągu całego czwartku lub piątku w godz. 22.00-6.00
Propozycje modlitewne na nocne czuwanie
- Różaniec
- Koronka
- Droga krzyżowa
- Rozważanie Męki Pańskiej
- Koronka do MB
- Lektura Pisma Świętego
- Lektura Psalmów
- Nabożeństwo do Anioła Stróża
- Godzinki do NMP
- Godzinki do Świętego Michała Archanioła
- Gorzkie żale
- Nieszpory
Grupa 2 Ofiaruj Swoje Cierpienie
„Miejmy wspólny cel – ratowanie dusz!” (17 maja 1963) „Chciejcie mieć udział w moim dziele odkupienia!” (15 stycznia 1964), „Powołałem was wszystkich do mojego dzieła odkupienia!”
(24 maja 1963).
Wiele jednak zależy również od nas. Maryja mówi: „Starajcie się o oślepienie szatana, bo inaczej kiedyś zostaniecie pociągnięci do odpowiedzialności z powodu wielu, wielu zgubionych dusz. Nie chcę, by choć jedna dusza została potępiona! Szatan oślepnie na tyle, na ile zaangażujecie się w to dzieło” (27 listopada 1963 roku).
Jak ratować dusze?
„Ofiara i modlitwa – oto wasze środki!” (23 lipca 1963)76. Matka Boża
oznajmia: „Im więcej znajdzie się ofiarnych, czuwających na modlitwie dusz, tym większa będzie moc Płomienia mojej miłości na ziemi […], gdyż siła ofiary i modlitwy zdławi ogień diabelskiej nienawiści” (6 grudnia 1964). „Będę wspierać wasz trud nieznanymi dotąd cudami. Będą się one dokonywać cicho i łagodnie, a w ten sposób wynagradzać mojemu Synowi” (1 sierpnia 1962).
“Nawróćcie się do Mnie i ofiarujcie Mi się na ołtarzu cichości i wewnętrznego męczeństwa. […]
Musicie zrozumieć, że taka jest moja wola. Szatan nie może przeszkodzić temu wewnętrznemu męczeństwu. Walka toczona w głębi duszy przynosi więcej owoców niż poniesione za Mnie widzialne męczeństwo. […] Obejmijcie świat waszą tęsknotą! Poprzez wasze ofiary, rozżarzone czystą miłością, spalicie grzech. Nie myślcie tylko, że to niemożliwe! Ufajcie Mi, bo Ja jestem z wami i biorę na siebie główny ciężar walki” (7 sierpnia 1962)
„Trwajcie na posterunku, tam, gdzie was postawiłem, niezłomnie i z oddaniem. […] Weźcie wreszcie swój krzyż, który objąłem ramionami, dajcie się ukrzyżować, tak jak Ja! Jeżeli tego nie uczynicie, nie będziecie mieć życia wiecznego” (4 października 1962).
Orędzie Pana Jezusa: „Obecnie bardzo cierpią z powodu nakładanych ograniczeń; niech ofiarują swoje cierpienia jako wynagrodzenie za grzechy innych dusz. Niech wszystkie dusze, które poświęciły Mi się w jakikolwiek sposób, a które teraz nie mogą pełnić widzialnej posługi, zwrócą się do wewnątrz, pogłębiając swoje życie duchowe. Przyniesie to wspaniałe owoce i im, i innym duszom. Nadal liczę na ich miłość. Tęsknię do niej. Pomóżcie Mi dźwigać krzyż!” (11 października 1962).
„Powiedz moim synom, by w żadnej homilii nie omieszkali zachęcać dusz do żarliwego nabożeństwa dla mojej Matki” (17 kwietnia 1962).
„Wisząc na krzyżu, zawołałem donośnym głosem: «Pragnę!» Ten sam donośny okrzyk kieruję dziś do was, zwłaszcza do poświęconych Mi dusz” (18 sierpnia 1964).
Płomień Miłości Najświętszej Dziewicy a grzesznicy
Główne miejsce w przesłaniach Maryi zajmuje święta misja ratowania grzeszników. Przecież istotą i celem działania łaski Jej Płomienia Miłości jest ocalenie, odnowa i uświęcenie dusz. Jak powiedział Pan Jezus: „Miejmy wspólny cel – ratowanie dusz!” (17 maja 1963),
„O, jak bardzo pragnę grzeszników!” (15 sierpnia 1964), „Nie może doznać potępienia ani jedna dusza, którą powierzyłem opiece moich kapłanów” (6 sierpnia 1962), „Chciejcie mieć udział w moim dziele odkupienia!” (15 stycznia 1964), „Powołałem was wszystkich do mojego dzieła odkupienia!”
(24 maja 1963).
Jednocześnie Pan wskazuje nam środki działania:
„Moja dusza tak bardzo cierpi! Dusze stworzone na obraz i podobieństwo Boże, które dostają się w szpony szatana, pochłania wieczny ogień. Cierpienie mojej duszy może złagodzić Płomień Miłości mojej Matki” (26 lipca 1963).
Podobnie wypowiada się również Matka Boża: „Nie chcę, by choć jedna dusza została potępiona. I wy tego nie chciejcie! Dlatego daję ci do ręki promień światła – Płomień mojej miłości” (15 stycznia 1964).
Wiele jednak zależy również od nas: „Szatan z zatrważającą łatwością porywa dusze. Dlaczego nie staracie się ze wszystkich sił temu zapobiegać?” (14 maja 1962). Maryja mówi: „Starajcie się o oślepienie szatana, bo inaczej kiedyś zostaniecie pociągnięci do odpowiedzialności z powodu wielu, wielu zgubionych dusz. Nie chcę, by choć jedna dusza została potępiona! Szatan oślepnie na tyle, na ile zaangażujecie się w to dzieło” (27 listopada 1963 roku).
Pan Jezus mówi zaś: „Czy mogę wam odmówić, gdy prosicie Mnie o dusze? Nie! Sprzeciwiłbym się wtedy przecież mojemu dziełu odkupienia. Zawsze wysłuchuję waszej wytrwałej modlitwy” (24 czerwca 1963).
Udział w Dziele Odkupienia według dziennika duchowego Elżbiety Kindelmann
Ofiaruj swoje cierpienie za ratowanie dusz
Luiza Picarretta ofiarowaniem cierpienia sama jedna powstrzymała epidemię hiszpanki.
Zbawczy sens cierpienia
w miarę jak człowiek bierze swój krzyż, łącząc się duchowo z Krzyżem Chrystusa, odsłania się przed nim zbawczy sens cierpienia. Wówczas też człowiek odnajduje w swoim cierpieniu pokój wewnętrzny, a nawet duchową radość. Źródłem radości staje się przezwyciężenie poczucia nieużyteczności cierpienia, poczucia, które bardzo mocno bywa zakorzenione w ludzkim cierpieniu.
Odkrycie zbawczego sensu cierpienia w zjednoczeniu z Chrystusem przeobraża to przygnębiające poczucie. Wiara w uczestnictwo w cierpieniach Chrystusa, niesie w sobie tę wewnętrzną pewność, że człowiek cierpiący , dopełnia braki udręk Chrystusa”, że w duchowym wymiarze dzieła Odkupienia służy, podobnie jak Chrystus, zbawieniu swoich braci i sióstr. I dlatego Kościół upatruje we wszystkich cierpiących braciach i siostrach Chrystusa jakby wieloraki podmiot swojej nadprzyrodzonej siły.
Nie marnuj skarbu cierpienia!
Jeżeli spotyka Cię jakiekolwiek cierpienie, to pamiętaj, że natychmiast trzeba ofiarować je Bogu, jednocząc się z cierpieniem Jezusa na Krzyżu. Wtedy cierpienie nie będzie Cię niszczyć, lecz stanie się tak wielką łaską “że nikt z ludzi tego nie pojmie dostatecznie, większą niż dar czynienia cudów, bo przez cierpienie dusza mi oddaje, co ma najdroższego – swą wolę” – tak mówił Pan Jezus mistyczce Rozalii Celakównie. Nic tak nie otwiera człowieka na Boga i nic go tak nie może przemienić jak bezinteresowny dar cierpienia.
Dlatego niech nikt nie zmarnuje najmniejszej okazji do ofiarowania Bogu każdego cierpienia: fizycznego czy duchowego; szczególnie trzeba ofiarowywać Bogu wszystkie swoje kryzysy, bunty, zniechęcenia, wszystkie lęki i cierpienia fizyczne. Modlitwą i cierpieniem więcej zbawisz dusz aniżeli misjonarz przez same tylko nauki i kazania” (Dz. 1767)- mówił Pan Jezus św. Faustynie.
Aby ofiarować swoje cierpienie – to znaczy zjednoczyć się z cierpieniem Jezusa na krzyżu – można posłużyć się następującą modlitwą:
Jezu, Boski Zbawicielu, przez Niepokalane Serce Maryi ofiaruję Ci swoje cierpienia fizyczne i udręki duchowe, w intencjach Płomienia Miłości Niepokalanego Serca Maryi. Proszę, otaczaj opieką rodziny, by mocą Twej łaski skutecznie oparły się zasadzkom złego ducha. Rodzicom daj miłość i odwagę, aby przyjęli każde poczęte dziecko i by bronili życia aż do naturalnej śmierci. Młodzieży i dzieciom daj serca czyste, wolne od wszelkich uzależnień, gotowe pełnić Bożą wolę. Spraw, aby Krzyż, który dźwigam, stał się dla mnie źródłem odwagi, wyzwolenia i mocy, aby cierpienie nie odebrało mi nadziei, by wiara moja nie gasła, a miłość nie ustawała. A kiedy nadejdzie kres mego życia, przybądź po mnie i zaprowadź mnie do swego Królestwa. Amen”. A jeżeli nie jesteś w stanie łaski uświęcającej, to wyznaj Jezusowi wszystkie swoje grzechy w sakramencie pokuty i przebacz wszystko wszystkim, aby do nikogo nie chować urazy. Jeżeli korzystałeś(-łaś) z pomocy wróżbitów, bioenergoterapeutów i innej maści okultystów, to pamiętaj, że dobrowolnie otworzyłeś(-łaś) się na działanie sił zła, łamiąc pierwsze przykazanie Boże. Niezwłocznie wyznaj ten grzech Jezusowi i radykalnie zerwij wszelkie więzy, które Cię łączą z tymi siłami. Cierpienie pozwala przemyśleć i właściwie ustawić hierarchię wartości. Jest to ważny czynnik rozwoju duchowego. Codzienne życie zwykle ma wymiar aktywny. Żyjemy zabiegani, nerwowi, zestresowani, ciągle brak nam czasu.
Cierpienie jest czasem pasywności. Jest sygnałem ostrzegawczym, żółtym światłem, które mówi: stop, zatrzymaj się, pomyśl, po co to wszystko. Kapelani szpitalni są świadkami, ile osób przewartościowało życie dzięki chorobie, cierpieniu. Ludzie, którzy nigdy nie chodzili do Kościoła, skruszeni, proszą o spowiedź, Najświętszy Sakrament. Cierpienie jest kluczem do otwierania zatwardziałych serc. Gdy człowiek Ieży przykuty do lóżka, w perspektywie śmierci, inaczej patrzy na życie. Przychodzi czas refleksji, rozrachunku z życiem i pytań o przyszłość. I wtedy zwykle rodzi się pragnienie przemiany, nawrócenie, głębsze przeżywanie życia. Poprzez mękę, krzyż, śmierć Jezus nas zbawił, czyli wyzwolił od grzechu, zła i otwarł drogę do wiecznego szczęścia z Bogiem. Ludzkie cierpienie ma również moc zbawczą, gdy jest połączone z cierpieniem Jezusa, gdy je napełniamy miłością. W cierpieniu jesteśmy solidarni – podobnie, jak w grzechu. Nie ma grzechu tylko prywatnego. Każdy niesie konsekwencje społeczne. Podobnie cierpienie, krzyż w oczach Bożych ma wymiar społeczny; zbawia innych. Myślę, że na końcu ziemskiego życia, możemy być zdziwieni, w jaki sposób nasz krzyż wysłużył zbawienie innym i jak my zostaliśmy zbawieni przez cierpienie naszych bliźnich. Dlatego, zwłaszcza, gdy cierpienie jest długie czy wręcz nieodwracalne, warto łączyć je z ofiarą Jezusa w Ogrodzie Oliwnym czy na Golgocie ofiarować Bogu jako wynagrodzenie za grzechy własne i bliźnich.
Co zrobić z tym cierpieniem które jest?
Ojciec Pio był wielce oddany duszom czyśćcowym. W liście z 29 listopada 1910 roku, to jest kilka miesięcy przed swoimi święceniami kapłańskimi, zaadresowanym do jego współbrata kapucyna, ojca Benedetta, jego przewodnika duchowego, napisał: Od dłuższego czasu odczuwam w sobie potrzebę, aby oddać się Panu jako ofiara za nieszczęsnych grzeszników i za dusze czyśćcowe. Pragnienie to coraz bardziej rośnie w moim sercu, tak bardzo, że teraz stało się ono – powiedziałbym – gwałtowną pasją. Jest prawdą, że uczyniłem te ofiarę Panu wielokrotnie, błagając Go, aby zechciał zesłać na mnie kary które przygotował dla grzeszników i dla dusz mających się oczyścić, aby nawet je pomnożył stukrotnie, byle tylko nawrócił i zbawił grzeszników, co także przyjął szybko do Raju dusze z czyśćca. Teraz jednak chciałbym ponowić moją ofiarę z Twoim pozwoleniem. Wydaje mi się, ze Pan Jezus właśnie tego chce (List 1, 206)”.
Tego samego wieczoru Ojciec Pio powiedział: Trzeba modlić się za dusze czyśćcowe. To niewyobrażalne, ile mogą zrobić dla naszego dobra duchowego. Czy myślisz, córko moja, że zasługa polega na pociechach? Bynajmniej, lecz polega na cierpieniu i miłowaniu. Wierz mi, córko, że im więcej Mój Ojciec kogo miłuje temu więcej też zsyła krzyżów na niego i że cierpienie zawsze jest odpowiednie do stopnia miłości. Przypatrz się ranom Moim, nigdy im nie dorównają twoje cierpienia. Kto by sądził, że Mój Ojciec przypuści kogo do swej przyjaźni bez cierpienia, myliłby się wielce. Pan Jezus do św. Teresy
Przyjmij Krzyż i nieś go cierpliwie, lecz i należy przyjąć go i dźwigać nie z przymusu i ze wstrętem, ale z pokorą cierpliwością i miłością. Św. Alfons Maria.de Liguori
Cierpieć trzeba i każdy cierpieć musi, czy sprawiedliwy, czy grzesznik, każdy swój krzyż dźwigać musi. Kto go dźwiga z cierpliwością, ten się zbawia, kto z niecierpliwością ten się potępia. Św. Alfons Maria de Liquori
Bóg nie zsyła nigdy cierpienia, żeby go niezwłocznie nie nagrodził jaką łaską . Pan Jezus do św. Teresy Na tym świecie nie ma czyśćca, lecz albo niebo albo piekło, kto swoje utrapienia znosi z cierpliwością, zażywa pociech niebieskich, kto się w nich niecierpliwi, ponosi męki piekielne Św. Filip Nereusz
I czyż mógłbym dostąpić większego szczęścia, jak tu stracić głowę, by ją w niebie ozdobiła korona chwały . Św. Agapit
Czym jest cierpienie
Tak wielkiem jest dobro, którego dostąpić ufam, że wszelki trud miłym mi się staje. Kto jednak pragnie korony chwały niebieskiej winien walczyć i cierpieć. Jeśli cierpimy, spół też królować będziemy Moją największą łaską, przed którą ludzie najbardziej się bronią. Dlaczego się bronią? Są krótkowzroczni. Nie znają Mnie i nie ufają memu Słowu. Poza tym nie jest to łatwe dla przeciętnego człowieka zapatrzonego w to, co doczesne. Ludzie lubią to, co łatwe, co przyjemne, ale to niestety niewiele jest warte, albo wręcz złe. To jest tragedia , z której nie zdają sobie sprawy.
Jezus do Alicji Lenczewskiej- Świadectwo -16 IV 86
Córko moja, odpowiedział, nic milszego dla Mnie zrobić nie możesz, jak kiedy cierpliwie znosisz wszystkie przykrości, które cię spotkają. Ale niestety, jakże mało znają ludzie wartość cierpień zniesionych dla Boga. Pan Jezus do św. Gertrudy
Uczestnicy cierpień Chrystusa przechowują w swoich własnych cierpieniach najszczególniejszą cząstkę nieskończonego skarbu Odkupienia świata i tym skarbem mogą się dzielić z innymi Gdyby to mogli ludzie poznać, cierpienia stałyby się przedmiotem powszechnego rozboju, to znaczy że wszyscy by się o to starali, by drugich ubiec i wydrzeć im sposobność do cierpienia. Bł. Aniela z Foligno
Dusza rozmiłowana w Bogu jednego tylko pragnie, to jest zjednoczenia się całkowitego z Bogiem. Św. Katarzyna Genueńska
Droga do świętości jest utkana cierpieniami i gdy jesteś obolała, chciałbym cię widzieć radosną i uśmiechniętą. Droga do świętości jest utkana cierpieniami. Musisz znieść jeszcze niejedno, jeśli nią chcesz iść. Trzeba znosić cierpienie spokojnie z zupełnym zawierzeniem Mojemu miłosierdziu. Bądź pełna nadziei i ciesz się radością, jaka na ciebie czeka przy Mnie. Czas przeminie, a z nim wszystko, co bolesne. Potem będę tylko Ja i tylko radość, jakiej sobie nie wyobrażasz. Ufaj!
Aby dojść do zjednoczenia z Bogiem, potrzebne nam są przeciwności, bo one właśnie są środkiem w zamiarach Bożych, aby w nas wyniszczyć wszystkie złe poruszenia, zewnętrzne i wewnętrzne. Tak więc obelgi , zniewagi, choroby, opuszczenia od rodziny i przyjaciół, upokorzenia pokusy i wszelkie inne przeciwności są nam w najwyższym stopniu potrzebne, abyśmy mieli sposobność do walczenia i do zwyciężania wszystkich naszych złych skłonności, tak abyśmy je w końcu za pomocą zwycięstw doszczętnie wytępili i już więcej ich nie odczuwali. Ps. 125,1
Ci, którzy Panu ufają, są jak góra Syjon, co się nie porusza, ale trwa na wieki.
Alicja Lenczewska. Świadectwo. Dziennik duchowy”._ p. 95 Droga do świętości jest utkana cierpieniami.
Grupa 3 Płomień Miłości Maryi a rodziny
Orędzie Pana Jezusa do rodziców
3) „Jeżeli będziecie w stanie łaski uświęcającej i weźmiecie udział we Mszy Świętej, w której uczestnictwo nie jest dla was obowiązkowe, wyleją się na was tak wielkie łaski Płomienia Miłości mojego Serca, że w tym czasie oślepię szatana, a obfitość moich łask spłynie na tych, za których tę Mszę ofiarujecie. Udział w Ofierze Mszy Świętej w najwyższym stopniu oślepia szatana” (22 listopada 1962).
Udział w Dziele Odkupienia według dziennika duchowego Elżbiety Kindelmann
Dwa zegary jeden na czwartek i jeden na piątek
- Lektura duchowa czyli np. 30 minut Biblia , Różaniec i modlitwy Płomienia.
- Adoracja NS przez godzinę
- Uczestnictwo w nieobowiązkowej Mszy Świętej do wyboru przez rodzinę
- Pierwszy Plan to 1 godzina czuwania modlitewnego do wyboru w ciągu całego czwartku lub piątku
- Drugi Plan to 2 godziny czuwania modlitewnego do wyboru w ciągu całego czwartku lub piątku
- Trzeci Plan to 3 godziny czuwania modlitewnego do wyboru w ciągu całego czwartku lub piątku.
Najmniejsza liczba osób biorących udział w czuwaniu to dwie osoby z rodziny, np. mąż i żona lub mama z dzieckiem . Mowa i jest o rodzinie.
Jeśli chcesz dołączyć napisz do nas lub zadzwoń.
Poniżej postaramy się wytłumaczyć istotę Płomienia Miłości Niepokalanego Serca Maryi według dziennika duchowego Elżbiety Kindelmann.